Od niedawna sprzedaż działki rolnej poddana została pewnym obostrzeniom. Kiedyś posiadacz działki rolnej mógł ją sprzedać komu tylko chciał. Ostatnio jednak przepisy zasadniczo się zmieniły. Chodzi głównie o ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego. Poprzez zmiany jakie w niej zaszły, sprzedaż gruntów rolnych została mocno ograniczona. Zbywca ziemi, który nie zastosuje się do nowych przepisów musi liczyć się z tym, że cała operacja sprzedaży zostanie zakwestionowana. Dlatego warto zaznajomić się nowymi przepisami i dokładnie sprawdzić komu można sprzedać działkę rolną.
Sprzedaż działki rolnej
Ustawa o kształtowania ustroju rolnego nałożyła szereg obostrzeń na sprzedających działki rolne. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że przepisy dotyczą działki o powierzchni 0,3 ha lub większej. Mniejsze działki rolne nadal można zbywać na poprzednich zasadach. W nowych przepisach przede wszystkim został ściśle zdefiniowany potencjalny kupiec działki rolnej. Komu możemy ją sprzedać? To musi być rolnik indywidualny, właściciel lub dzierżawca nieruchomości rolnych, które nie przekraczają powierzchni 300 ha. Musi wykazać się wykształceniem kierunkowym oraz odpowiednim stażem pracy w rolnictwie. Dodatkowo powinien od conajmniej 5 lat mieszkać w gminie, w której chce zakupić ziemię. I nie tylko mieszkać ale również przez ten czas prowadzić gospodarstwo rolne.
Jeśli jednak zbywca nie znajdzie chętnego rolnika ze swojej gminy, który były zainteresowany jego ziemią może spróbować sprzedać ziemię firmie lub osobie nie mającej z rolnictwem nic wspólnego. Z tymże tutaj zaczynają się właśnie schody, bowiem zgodę na to musi wyrazić Agencja Nieruchomości Rolnych.
Kiedy możemy sprzedać działkę rolną nie rolnikowi
Przede wszystkim aby uzyskać zgodę Agencji Nieruchomości Rolnych na sprzedaż działki rolnej osobie lub firmie, które nie mają nic wspólnego z rolnictwem musimy wykazać, że było chętnego rolnika z danej gminy do zakupu ziemi. Ale nie tylko – musimy również wykazać, że nie było możliwości sprzedaży działki przez skarb państwa czy jednostkę samorządu terytorialnego a nawet związek wyznaniowy.
Wydaje się, że te przepisy są dość restrykcyjne i pozwalają Agencji Nieruchomości Rolnej na daleko idącą ingerencję w zawieranie transakcji sprzedaży ziemi rolnej. Jednak praktyka stosowania nowych przepisów dopiero się kształtuje i tak naprawdę za jakiś czas będzie można dopiero powiedzieć na ile utrudniają obrót ziemią i czy są tak naprawdę potrzebne.
Na obecnym etapie funkcjonowania zmian w ustawie specjaliści radzą by wszelkie kwestie dotyczące sprzedaży działek rolnych od razu konsultować z Agencją Nieruchomości Rolnych. Wówczas nie narazimy się na błędne stosowanie ustawy i ewentualne zakwestionowanie transakcji sprzedaży ziemi.
Warto też wspomnieć, że próg 0,3 ha zapisany w ustawie nie powinien sprawić problemu osobom, które chciałyby nabyć grunt na wsi w celach rekreacyjnych lub pod budowę domu.
Czyli rozumiem, że jak nie znajde rolnika chetnego na moją ziemię, nie kupi też jej skarb państwa ani samorząd to musze udać się do księdza? to jakis absurd
Właśnie, skąd w tej ustawie wzieły się instytucje wyznaniowe. Ja tego zupełnie nie rozumiem. Zyjemy w kraju wyznaniowym?
Dobrze, że jest furtka, która pozwala zakup działki pod rekreacje na wsi